Dziś post z kategorii luźnych. Nieczęsto zamieszczam posty modowe, bo nie zawsze mam fotografa - z racji mojego zawodu to ja zawsze fotografuję :) Ale dziś udało mi się złapać jednego i pstryknąć kilka zdjęć.
Pogoda za oknem piękna, powróciła więc chęć na soczyste kolory, choć w innych porach roku też od nich nie uciekam, ale dziś rano wiedziałam, że będzie królował żółty :)
Lubię takie połączenia kolorów, poza tym dobrze czuję się w żółciach i czerwieniach. Żółta marynarka jakiś czas temu była moim must have i nie mogło jej zabraknąć w mojej szafie :)
Czerwone spodnie to dla mnie rzecz niezastąpiona, według mnie sprawdzają się w wielu stylizacjach.
Jestem zwolenniczką i maniaczką szpilek i kiedy tylko mogę, to je zakładam, choć od czasu do czasu, z racji wygody, muszę wrócić do balerinek :)
Marynarka i jeansy - Zara, bluzka i buty - no name
Dziś Puszcza Niepołomicka rozświetliła się wiosennym słońcem. Lubię tam czasem pospacerować, zwłaszcza, że już niedługo będzie usiana zawilcami, więc jeśli tylko możecie to skorzystajcie z tego pięknego widoku.
PS. W czwartek zapraszam na recenzję marcowego Glossybox, bo podobno pierwsza wysyłka już jutro :)
Jak zwykle zachęcam Was do pozostawienia komentarza, będzie mi bardzo miło jeśli zaznaczycie swoją obecność.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz